wtorek, 31 maja 2011

CALINECZKA


Stan Szyma po 3 balonoplastykach chorej zastawki wcale się nie poprawiał. Wiedzieliśmy i widzieliśmy, że nie daje rady. Wymiana zastawki długo nie wchodziła w grę - bo Szymek był zbyt mały, a jego stan zbyt ciężki. Miał 3,5 miesiąca i totalny brak perspektyw przed sobą, gdy Pan prof. Jacek Moll zadecydował - ryzykujemy. Jak dzieci skakaliśmy z radości! To nic, że ta operacja jest jednym z najtrudniejszych kardiochirurgicznie zabiegów, to nic, że Szym ledwo dychał. Najważniejsze, że Pan Profesor chciał jeszcze powalczyć. Potem, po zabiegu, codziennie stawał przy Szymka łóżku i patrzył, jak mały odżywa. I taki jest Pan Profesor. Jego praca jest pasją, a zdrowie dziecka celem najwyższym. Często do Łodzi trafiały przypadki, którymi nikt w Polsce nie chciał się zająć. Operował Miłosza, który urodził się z sercem poza klatką piersiową. Dwa tygodnie temu znowu zaszalał : ) W łódzkim szpitalu, w 25 tyg. ciąży, urodziły się bliźniaki - chłopiec i dziewczynka. Oboje niestety z wadami serca. Na pierwszy ogień poszła dziewuszka. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że ważyła tyle co pół torebki cukru - 500g, a jej serduszko było wielkości laskowego orzecha. Panie Profesorze - czapki z głów. 



Ta niezwykła historia do przeczytania TUTAJ i w czytelni.


2 komentarze:

  1. Musze przyznać, że poza świetnymi zdjęciami, jest tu wiele ciepłych i wzruszających historii. Chylę czoła. Zaglądam regularnie i życzliwie kibicuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Siedem3- dziękujemy. I się polecamy :-)

    OdpowiedzUsuń