piątek, 4 lutego 2011

SIWY DYM


Chodzenie do przedszkola szybko się skończyło. Ale i tak Szymek zrobił życiówkę - chodził 6 dni. Dotychczasowy rekord to 5 dni. Więc - nie ma co narzekać, tylko trza się cieszyć, że każdy kolejny pobyt trwa o chwilę dłużej. Może w zerówce dojdziemy w końcu do całego miesiąca : ) 


A obecnie przebywamy sobie na zwolnieniu lekarskim. Za oknem szaro, w domu trochę nudno, więc od czasu do czasu włączamy sobie bajkę... Kto z nas nie miał swojego bajkowego idola! Jednym imponował Miś Uszatek, drudzy kochali się w Makowej Panience, o fanklubach Bolka i Lolka nie wspominając. Siła Rumcajsa, zaradność Krecika, spryt myszki Jerry - w każdej bez wyjątku postaci można było znaleźć coś naprawdę fajnego. 
Potem nastał czas Cartoon Network. Bajki bez treści, za to z dużą dawką dziwnych dźwięków i koszmarnych zachowań. Już nie było fajnie pomóc przyjacielowi, fajnie było go kopnąć i walnąć kijem. Te bajki naprawdę można oglądać z otwartą buzią. Z bezmyślności. 
Na szczęście wraz z Mini Mini wróciła szansa, że bajka znów będzie bajką, czyli że będzie treść i morał - bo na tym rzecz polega. 


Szymon też ma swoich idoli. Bolek i Lolek trwają na pudle niezmiennie, a pozostałe miejsca obsadzane są w sposób znany tylko Szymkowi. I tak na początku był "Tomek i przyjaciele" - rozczulająca lokomotywa, której życiowym celem jest być pożyteczną. A potem "Strażak Sam" - męstwo i bohaterstwo. Plus wypasiony wóz strażacki. Następnie "Rajdek" - zwinna wyścigówka i pierwsze dawki adrenaliny. A obecnie bardzo, ale to bardzo Złomek - wielkozębna, zardzewiała ciężarówka, tryskająca zdrowym humorem, z bakiem pełnym niezwykłych historii... Szymon mógłby je oglądać na okrągło!


Jego ulubioną polecamy również starszym na długie zimowe wieczory : ) Deprecha? Brak słońca? Weź kocyk, w rękę grzańca i... SIWY DYM!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz