niedziela, 4 lipca 2010

Ola i Szymon

Ola i Szymon pobrali się 26 czerwca w Gdańsku. Mają synka Jasia, u którego, podobnie jak u Szymka, zdiagnozowano wadę serca. Na szczęście okazało się, że operacja nie będzie konieczna, choć na początku nic na to nie wskazywało. Dostaliśmy od nich kartkę, która wprawiła nas najpierw w zdumienie, a potem w euforię :-) .

Ola i Szymon poprosili swoich bliskich, aby kwiaty i prezenty ślubne dla nich zamienili na wpłatę na konto Szymka.
Zrobili to, co tak pięknie określił Lew Tołstoj: "Dobro rodzi się wtedy, kiedy ludzie zapominają o sobie".


Bądźcie pewni, że zbieranie pieniążków dla Szymka nie bierze się z fanaberii na zagraniczne operacje. Jest wyrazem naszej determinacji, żeby nie zaprzepaścić tego, co podarowali nam łódzcy lekarze. Profesor Moll zdecydował się na wszczepienie zastawki biologicznej, choć zgodnie z teorią Szymon był na to za mały. Dzięki ich "cudom" Szymek funkcjonuje jak zdrowe dziecko! Czy moglibyśmy odpuścić i założyć, że "jakoś to będzie"? Zrobimy wszystko, by kolejne operacje były dla Szymka tylko krótkim przerywnikiem w jego radosnym życiu.


Olu i Szymonie, uwierzcie, że trudno znaleźć słowa, by wyrazić jak wielką radość sprawiliście nam Waszym gestem. Szczerze dziękujemy!!
A z okazji Waszego Dnia - najlepsze życzenia! :-)


Szymon, Karolina i Piotr

.

2 komentarze:

  1. Olu i Szymonie!!! Dziękuję również we własnym imieniu, za to co zrobiliście dla naszego malucha, dużo dużo szczęścia na nowej drodze życia! - mama chrzestna Szymka.

    OdpowiedzUsuń