sobota, 20 listopada 2010

SĄSIADKA


Nasi rodzice znali wszystkich, którzy mieszkali w ich bloku. My, z racji tego, mieliśmy niezliczoną ilość przyszywanych cioć i wujków. Teraz jest zupełne inaczej. Mijamy się na klatkach schodowych, czasem zagadniemy dwa słowa, najczęściej pozostając jednak przy krótkim "dzień dobry". Pożyczyć cukier? Nieee, jest obok "Żabka". Poprosić o zerknięcie na mieszkanie w czasie urlopu? Po co, są rolety, podwójne drzwi i alarmy. Podrzucić dzieci do czasu powrotu z pracy? Jest klucz na szyi, obiad w mikrofali i komputer. Wytrzyma. I tak mieszka się obok kompletnie nieznanych ludzi. Ale w każdej blokowej społeczności jest taki Pan/Pani, którym ta obcość doskwiera, więc szukają sąsiedzkiego kontaktu...
W naszym bloku mieszka Pani, która bardzo chciałaby, aby z powierzchni ziemi zniknęły wszystkie paskudne, hałaśliwe i niewychowane bachory. Bo one doprawdy są nie do zniesienia. One biegają. Rozmawiają ze sobą głośniej niż szeptem. I co najgorsze, one śmią bawić się na placu zabaw! Zadziwiające. I tak dziwiąc się temu Pani sąsiadka systematycznie dzieci przepędza. A że jakoś się z tym nie zgadzamy i nie omieszkaliśmy jej o tym powiedzieć, to nasz kontakt z sąsiadką przybrał postać negatywną : ) I milczącą, bo obrażona Pani zawzięła się i przestała odpowiadać na nasze "dzień dobry". Do czasu... Do czasu, aż trafiła na Szymka... 

Szymon wybierał się z mamą na spacer. Na klatce schodowej spotkali Panią sąsiadkę. Pomiędzy nią a mamą zawisła złowroga cisza. Szymon, dziecię czyste i nieświadome, a przede wszystkim grzeczne, powiedział - dzień dobry. Sąsiadka - nic... cisza... Szymon pewny, że Pani kulturalna, acz głucha, powtórzył zdecydowanie głośniej - dzień dobry! Sąsiadka uparcie milczała.... No, to się już Szymek zdenerwował i jak nie rąbnął - DZIEŃ DOBRY!!! Chwila zawahania... i ta zawzięta Pani sąsiadka wreszcie wykrztusiła - ....ekhm... dzień dobry... 

ZWYCIĘSTWO!! Droga Pani sąsiadko, broda mędrcem nie czyni, dziecko też może czegoś nauczyć : )

A poza tym, kto by się mu oparł... : )




3 komentarze:

  1. hehe =) Biedna sąsiadka!

    Muszę powiedzieć że na tym zdjęciu robi się powolipodobny do Igora...

    OdpowiedzUsuń
  2. tacy sąsiedzi są straszni. a Młody załatwił babsko na cacy! ; D

    OdpowiedzUsuń